sobota, 29 grudnia 2012

Makijaż zimową porą -Aga

Już dawno nie malowałam i postanowiłam nawiązać od nowa współpracę z dobrą znajomą fotografką Kasią, dla której w zamian za zdjęcia maluję modelki. Zawsze to kolejne doświadczenia zdobyte na nowych twarzach. Nową twarzą była Agnieszka bardzo młoda zdolna dziewczyna, dla której pozowanie to hobby. Aga z racji wieku ma piękną nieskazitelną twarz na której zbyt wiele nie musiałam robić. Makijaż była bardzo szybki czas to ok. 30min, , ponieważ zajęłyśmy miejsce w warszawskiej Arkadii z której nas trochę poganiali;)
W makijażu użyłam cienie Inglot, czarny matowy, wraz z ciemnym perłowym fioletem 446, do tego srebrny perłowy cień 447 oraz pyłek z My Secret w kolorze srebrnym, który  bardzo kiepsko się trzyma się na powiekach a lubi osypywać się na resztę twarzy czego nie lubię.
A tak makijaż prezentował się na sesji:)

czwartek, 13 grudnia 2012

Brrrrrr zimowy makijaż

Nadszedł czas i pora abym zamieściła w końcu jakiś makijaż. Niestety mam złe wieści , bo makijaż wykonywałam na mało fotogenicznej osobie którą jestem ja sama;)
Zatem tutaj apel jeżeli jest  ktoś chętny na metamorfozę to zapraszam z przyjemnością pomaluję kogoś innego:)
Makijaż w chłodnych odcieniach w których nie czuję się zbyt dobrze i chyba bym nie wyszła z takimi kolorami na zewnątrz, ale możne komuś przypadnie połączenie takich kolorów.

A Wy co myślicie o takim chłodnym makijażu?


Użyte cienie to Inglot:
- na całą powiekę ruchomą matowy cień w odcieniu śmietankowym nr 351
- w załamanie brązowy matowy cień nr 363
- na powiekę ruchomą na środek zmieszane dwa odcienie perłowy ciemny granat nr 428 oraz lazurowy shine nr 115
- w kąciki wewnętrzne jasny szary perłowy nr 447
na ustach niezastąpiony błyszczyk z Essence wymieszane dwa kolory : candy bar i milkshake
podkład tradycyjnie Estee Lauder - ale planuje zakup innego jak tylko ten skończę bo zaczął mi trochę przesuszać cerę chyba czas na zmiany.....

czwartek, 6 grudnia 2012

Choinkowe prezenty dla grzecznych dziewczynek;)

Wielkimi krokami zbliżamy się do Świąt Bożegonarodzenia. Trzeba ruszyć w dżunglę półek sklepowych i szukać prezentów dla ukochanych osób.
Co kupić głowimy się , moja rada prosta - kupujmy rzeczy praktyczne, które zawsze się przydadzą.
Oto co udało mi się wygrzebać, może Wam też się coś spodoba z mojej listy, którą przygotowałam na ten rok:
Prezenty do 150 zł
1. w Douglasie widziałam takie ciekawe zestawy, każdej dziewczynie która się maluje na pewno się przyda
zestaw: Touche Eclat No. 2, Mini-Mascara "Shocking". 135 zł



 

2. W Sephorze, też ciekawy zestaw do makijażu Estee Lauder Art For Eyes Dramatic Smoky
Zestaw: tusz do rzęs, paleta cieni, kredka do oczu, korektor, kosmetyczka - 149 zł
3. Zestaw pielęgnacyjny CLARINS Daily Energizing
Zestaw: krem 30 ml, żel do demakijażu 30 ml, tonik wake-up booster 30 ml - 99 zł
4. Zestaw z The Body Shop limitowana kolekcja świąteczna , np. żurawinowy, w skład zestawu wchodzą minaiatury żelu pod prysznic i masła do ciała oraz myjka. cena ok.40 zł
5. Zapachowe świeczki, ja w tym roku bardzo się napaliłam na świeczki Yankee Candle i mam nadzieję że znajdę takową pod choineczką, cudne zapachy świąteczne będą otulać mój dom:)
Można je zamówić online, bądź w Warszawie kupić je w sklepie w przejściu pod dworcem centralnym Świat Zapachów oto ich strona http://www.swiatzapachow.pl a w Krakowie widziałam sklep na Kazimierzu na ul.Midowej 33 ceny od. ok. 30 zł
6. Wszelkie akcesoria zimowe, typu szaliki, kominy, rękawiczki ciepłe skarpety


7. Ciepłe pidżamy, np. Reserved 119,99 zł
Mam nadzieję, że znajdziecie pod choinką w tym roku cudne prezenty i będziecie je spędzać w gronie najbliższych:)

Ślubna metamorfoza Dominiki- makijaż w fioletach

Sezon makijaży ślubnych już dawno za nami, a ja dopiero teraz prezentuje Wam makijaż wykonany na mojej koleżance Dominice. Do makijaż zostały użyte cienie w kolorach fioletu i różu  marki Inglot, podkład Estee Lauder Double Wear, Vichy Dermablend puder sypki, róż rozświetaljący Clinique, tusz L'oreal Architect 4D, makijaż utrwalony fikserem Kryolan.
Metamorfoza, czyli tak było przed makijażem, w trakcie wykonywania makijażu i już w pełnym ślubnym uzbrojeniu:




zbliżenia na makijaż:


I jak Wam się podoba?

piątek, 23 listopada 2012

Zniżkowy zawrót głowy czyli 40% obniżki na kolorówkę w Rossmanie

Wszyscy już wiedzą o zniżce w Rossmanie???
 hmmm chyba tak, szaleństwo cenowe trwać będzie tydzień czyli od 22.11 do 28.11 zniżka 40% na cały kolorowy asortyment. Także spieszcie się póki na półkach coś jest i można wybierać:)
Ja za bardzo nie poszalałam bo wszystkiego mam pod dostatkiem, potrzebowałam jedynie sypkiego pudru do twarzy do utrwalanie makijażu, bo mój Vichy dermablend już na wyczerpaniu. Uznałam, że warto kupić lakier w kolorze burgundowym  jakże modnym w tym sezonie, i szukałam też drogeryjnej kredki do oczu w kolorze czarnym która nie będzie się odbijać na moich powiekach.
Oto lista  zwycięców których będę testować:

- Sypki puder Manhattan  Soft Mat Loose Powder w kolorze Natural 1 poj. 20 g.  ( ma być matująco fiksujący, polecany do cery miesznaj i tłustej, na razie testowany z tonującym kremem nie dał rady mnie zmatowić na dłużnej niż 2 godziny :( ) zobaczymy co będzie dalej
- Dałam szansę kredce do oczu marki Astor - Colour proof definer automatic eyeliner w kolorze 009 czarny - (całkiem dobrze się ją aplikuję, jest wysuwana co jest jej dużym plusem. Właśnie ją testuje i widzę że na powiece z bazą ma się o niebo lepiej niż na drugiej gdzie bez bazy po prosu się odbija i zanika)
- ostatnia zdobycz to lakier do paznokci miss sporty - Lasting colour up to 7 days - w kolorze borowym 340, właśnie pomalowałam nim  paznokcie, dobrze się aplikuje pędzelek nie robi smug, za co ogromny plus , a kolor po dwóch warstwach dokładnie taki jakiego poszukiwałam czyli modny burgund, ile się utrzyma na moich paznokciach ...... 7 dni mu nie daje , ale zobaczymy.

czwartek, 15 listopada 2012

mini haul zakupowy

To co lubię najbardziej na blogach to dzielenie się zdobyczami, sama nie mam wiele takich wpisów, ale postaram się aby były co jakiś czas ciekawsze zakupy.
Dzisiaj się pochwalę, co udało mi się upolować w TK Maxx w Warszawie w Blue City.
Nie ukrywam, że chodziłam za tą rzeczą od dłuższego czasu nie chciałam żeby była babcina ani za bardzo tradycyjna, widziałam kiedyś na blogu piękną, delikatnie zdobioną, jednopoziomową..................... o czym mowa??????
tadammmm każdej perfekcyjnej Pani Domu się przyda;)    O paterze:)
Niestety nie znalazłam takiej jak chciałam, a wyjeździłam chyba wszystkie sklepy z tego typu dodatkami do domu. W Tk Maxx niestety były patery albo białe, albo szklane albo dwupoziomowe a ja takiej nie potrzebowałam. Szukałam zwykłej patery na torta bądź na ciastka abym mogła godnie przyjmować gości;)
Jedyna, która sprostała w pewnym stopniu moim wymaganiom była patera właśnie w TK maxxa.
Jest ona sygnowana nazwiskiem angielskiego kucharza Jamie Olivera a nazywa się Individual cake stand for really nice buns:) 
Kosztowała 39,99 zł i zdecydowanie nie jest babcina ;)
Co najbardziej mi się w niej podoba to wykonanie z metalu oczywiście made in China niestety, ale przy moim małym brzdącu będzie idealnie służyć i nie będę się stresować, że  rozbije się na drobne kawałki:)
patera prezentuje się tak:




 dodatkowo kupiłam dla mojej mamy krem przeciwzmarszczkowy z którego była ostatnio zadowolona, a w sklepach kosztuje ok.60 zł L'oreal Pro-calcium krem na noc przeznaczony do cery dojrzałej, co najlepsze krem ten kosztował 24,99zł LOVE IT:)
 Polecam jako prezenty do skarpety mikołajowej dla mamusiek:)

Zajrzałam też do superpharmy, tam upolowałam Lip Butter Vanila&Macadamia  czyli masełko do ust kosztowało na promocji 7,99zł. Obecnie używam Tisane w słoiczku, ale coś przestaje mi po 3 opakowaniu służyć. Ten produkt od Nivea wygląda obiecująco a dodatkowo super pachnie i bosko nawilża usta. Były jeszcze zapachy karmelowe i malinowe. Na minus jedynie muszę napisać to niestety opakowanie bo jest mało higieniczne, i już zauważyłam że się do masełka wkradają nieproszeni goście w postaci fruwających w powietrzu kłaczków itd....achhh no ale cóż poczekamy zobaczymy.

A tak się prezentują zakupione dzisiaj rzeczy na mojej patarze:)


I jak lajkujecie takiego typu wpisy???:)

czwartek, 8 listopada 2012

niekosmetycznie czyli jesienne paryskie wędrówki

Za oknem pogoda nie zbyt zachęcająca do spacerów. Jesień w Polsce coraz częściej jest szarą i mokrą porą roku. Aby nacieszyć oko kilka zdjęć z mojego 3 dniowego pobytu w Paryżu na początku października, było bardzo słonecznie ach i sam Paryż sam w sobie się czarujący. Uwielbiam ......








Kto nie był polecam, niestety jak na zarobki Polaków w PLN to bardzo drogo. W kwestii hotelowej polecam hotel dzielnicy Bagnolet Ibis Budget , jest stosunkowo nie drogi a do metra paryskiego które dowiezie w każde miejsce które warto zobaczyć jest ok 300 m.

a  jakie są Wasze ulubione miejsca na kilkudniowe wypady?

piątek, 2 listopada 2012

Malinowa płukanka do włosów

Czaiłam się na ten kosmetyk od koło 3 miesięcy, po pozytywnej recenzji nieesi25 postanowiłam zakupić płukankę octową z malin firmy  Yves Rocher.
Myślałam że uda mi się ją zakupić ze zniżką która była w październikowym InStylu, ale się okazało, jak już byłam przy kasie, że produkty z zieloną kropką ( cokolwiek to jest) nie są przecenione i nie ma na nie rabatu. Także zdziwienie było , ale uznałam okey sama zobaczę jak działa płukanka do włosów za 24,99zł. 


Cena raczej nie jest zachęcająca tym bardziej, że dostajemy produktu tylko 150 ml.
Ufff jak dobrze, że mam krótkie włosy, bo może na dłużej mi wystarczy.
 Czego się spodziewałam po płukance, przede wszystkim zapachu malin, które będę pachnieć na moich włosach oraz pięknie błyszczących włosów. Co dostałam hmmm w sumie to powiem, że raczej nic.

Ale po kolei; skład płukanki wygląda następująco:  

 Aqua, Acetum/Vinegar, Parfum, Palmutamidopropltrimonium Chloride, Caprylyl/Capryl Glucoside, Propylene Glycol, Salicylic Acid, Aroma, Cetrimonium Chloride, Alcohol, Citric Acid, CI 14700(Red 4); CI 17200 (Red 33); CI 42090 (Blue 1). 
z naturalnych składników znajduję się certyfikowany francuski ocet winny.

Ważność produktu po otwarciu 12 miesięcy.



Na plus zdecydowanie ciekawe opakowanie, aczkolwiek wolałabym aby łatwiej wylewało się ten produkt na włosy, zawsze jak płukam nie wiem ile już wylałam na włosy.
Zdecydowanie cudny zapach malin w trakcie płukania unoszący się w łazience, ale na minus to że zapach szybko znika i włosy niestety nie pachną malinowo:(

Wydajność , ciężko powiedzieć jak na moje włosy raczej krótkie powinno wystarczyć na około pół roku,przy czym płukankę robię średnio 2 razy w tygodniu.
Płukanka nie przeciąża włosów, ani ich nie plącze, łatwo się je rozczesuje.

Czy zakupię produkt ponownie?
Zdecydowanie nie, ponieważ nie czuję aby moje włosy dzięki temu produktowi coś zyskały.
Także znowu  sprawdza się zasada że co służy innym nie musi odpowiadać i Tobie zatem trzeba zawsze testować i sprawdzać na własnej skórze.   
  
 

sobota, 27 października 2012

Trzy ulubione kosmetyki do rzęs

Ach te rzęsiska, która z nas nie marzy o długich do nieba pięknie podkręconych rzęsach???
hmmm Ja na pewno. Sama posiadam dosyć mało efektowne krótkie rzęsy ,dlatego nie wyobrażam sobie makijażu bez trzech kosmetyków, które pokochałam a co najważniejsze pokochały je moje rzęsy i nie zrujnują dla naszego portfela.

1. Pierwszym zdecydowanym faworytem jest po prostu zalotka. Wiem wygląda jak narzędzie tortur sama miałam do niej sceptyczny stosunek i nie używałam jej. Leżała sobie w moim kuferku do czasu, kiedy postanowiłam dać jej szansę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam co zwykła zalotka za jakieś marne 10zł kupione w H&M czyli made in China potrafi zdziałać z rzęsami. Zdecydowanie pięknie je podkręca i daje pole do popisu dla maskary.


2. Chyba nie ma kobiety na tym świecie, która w swojej kosmetyczne nie posiadałaby cudownego wynalazku jakim jest tusz do rzęs. Już w starożytności chciałyśmy kusić spojrzeniem i wtedy używano do tego celu sadzy zmieszanej z oliwą oraz z odrobiną białka dla lepszego efektu usztywnienia. Ach czego nie zrobimy aby być piękne;)
Wynalazcą tuszu do rzęs  a raczej rewolucyjnej szczoteczki do precyzyjnego nakładania tuszu był założyciel firmy Maybelline T.L. Williams. Nazwa firmy powstała od imienia jego siostry która go zainspirowała do stworzenia tego produktu.
Obecnie rynek kosmetyczny oferuje nam sporą gamę tuszy do rzęs, które są do zadań specjalnych.
Ja szukałam tuszu, który przede wszystkim wydłuży rzęsy, podkręci i je podkreśli głęboką czernią i nie będzie się osypywał. Itak to całkiem przez przypadek na promocji w Rossmanie natknęłam się na tusz L`Oreal, Lash Architect 4D (Podkręcająco - wydłużający) który był w promocji czyli za ok 36zł. Okazało się, że tusz bardzo fajnie działa na moich rzęsach i faktycznie je wydłuża i podkręca obecnie zużywam już 2 opakowanie i będę do niego wracać. Ma cudne opakowanie piękny głęboki kolor czerni, nie osypuje się, nie skleja rzęs, aczkolwiek muszę przyznać, że na początku musiałam się nauczyć używać tego tuszu oraz szczoteczki aby rzęsy nie były sklejone.
Uwaga do wszystkich użytkowniczek tuszy! trzeba pamiętać aby szczoteczkę raz na jakiś czas oczyszczać z nadmiaru tuszu , aby się nie tworzyły grudki.

3. Ostatni kosmetyk -  to pielęgnacja rzęs czyli L`Biotica Regenerujący krem do rzęs.
Bardzo przyjemny naturalny olejkowy skład:
Petrolatum, Oleum Ricinic, Virginale Oil, Paraffinum Liquidum, Olea Europaea, Serenoa Repens, Macadamia, Ternifolia Seed Oil, Buxus Chinensis (jojoba Oil) Polyglyceryl, Pantenol.

Kremu używam na wieczór, nakładam go tuż przy linii rzęs a także na moje brwi. Efekt jaki zauważyłam to zdecydowanie mniej rzęs mi wypada, rzęsy stały się dłuższe i bardziej odżywione. Krem jest bardzo wydajny, ale trzeba pamiętać o regularnym w miarę możliwości stosowaniu go , efekty zauważyłam po około 4 tygodniach.
zatem połączenie trzech wyżej wymienionych kosmetyków do rzęs daje przyjemne efekty. Zdecydowanie zalotka wraz z tuszem i kremem do rzęs daje radę i moje rzęsy stały się bardziej wyraziste.
Jestem 3 razy na TAK!




A jakie są Wasze ulubione kosmetyki dorzęs?

czwartek, 13 września 2012

Makijaż ślubny Renaty- delikatny brąz & beż

Renata nie maluje się na codzień i chciała aby jej makijaż był delikatny ponieważ w takim się najlepiej czuje. Wybrałam dla niej odcienie brązów ponieważ są one bardzo naturalne i wyglądają dobrze do każdej tęczówki.
Oto lista wykorzystanych kosmetyków:
-  cienie do makijażu firmy Inglot ( matowy na całą powiekę 351, na oraz jasny rozświetlający 393, matowe brązy 363 oraz 360  oraz z paletki Urban Decay Naked .(kolor virgin i hustle)
- Podkład został wykorzystany Estee Lauder Double Wear Ivory Creme wymieszany z wodoodpornym Make Up Atelier kolor FLW6NB.
- sypki puder utrwalający Vichy Dermablend
- róż sephora w odcieniu chłodnego różu
- rozświetlacz z Benefit
- brązowa kreska przy użyciu cienia +Duraline z Inglota
- tusz do rzęs L'oreal lash architect 4d
- balsam do ust Tisane + pomadka inglot kolor 44 wymieszana z błyszczykiem z Essence Stay with me kolor candy bar
-na koniec fikser Kryolan
Makijaż prezentował się tak, niestety zdjęcia wykonane przeze mnie :

i przy zamkniętych oczach:

czwartek, 6 września 2012

Ulubieńcy lata - zostają ze mną na dłużej.....

Nie ma co ukrywać że czas wakacji dobiega końca. Pogoda za oknem zwiastuje, że za niedługo pojawi się u nas szara jesień i mroźna zima:( niestety
Ja zostanę jeszcze przy lecie, przedstawiam Wam kosmetyki, które poznałam latem i się zakochałam zatem zdecydowanie kwalifikują się na pozostanie dłużej u mnie niż tylko letnią porą.

 Zacznę od kosmetyków pielęgnacyjnych.
Wszystkim którzy borykają się z przesuszoną skórą stóp,  polecam odkryty całkiem niedawno bo jakoś 2 tygodnie temu w Rossmanie krem regenerujący firmy Lirene. Krem polecany jest do skóry popękanej i przesuszonej. W swoim składzie zawiera 30% stężenie mocznika, który zmiękcza i wygładza skórę stóp. Minusem kremu jest jego zapach, ale tak chyba właśnie pachnie mocznik,
Koszt kremu którego jest 75ml to około 9 zł.
Jak dla mnie krem jest rewelacyjny spełnia obietnice producenta - nawilża ładnie stopy i co najważniejsze regeneruje naskórek.

Kolejną rzeczą którą namiętnie będę stosować w chłodniejsze dni jest olejek do pielęgnacji ciała rossmannowskiej marki babydream. Ja go stosuje po kąpieli na lekko zwilżone ciało, bardzo ładnie nawilża i pozostawia lekki film na skórze, najczęściej stosuję go na noc. Bardzo przyjemnie pachnie. Ma krótki skład za co go lubię - w sumie to zawiera same olejki (migdałowy, macadamie, jojobe, olej słonecznikowy i sojowy) oraz witaminę E. Olejek nie jest perfumowany i nie uczula.
Polecam nie tylko kobietą w ciąży .... na pewno będę do niego wracać.

Cena to 12 zł za 250ml.
Woda termalna firmy Avene dla wrażliwej skóry. Bardzo przyjemny produkt na upalne  letnie dni. Obecnie  stosuję wodę rano na twarz, ale także używam jej jeżeli chcę malować cieniami na sucho, wystarczy spsikać pędzelek i mamy możliwość wykonania makijażu cieniami na mokro.
Ja swoją ostatnio zakupiłam na promocjach w Superpharmie za 9 zł pojemność 150ml.

Mój ulubiony krem do twarzy na letnie dni to Clinique dramatically different moisturizing gel, do cery mieszanej i tłustej. Jak dla mnie świetnie matuję cerę, fantastycznie łączy się z podkładem z Estee Lauder, ładnie nawilża .
Mój produkt nie jest pełnowymiarowy zakupiłam go jako podróżny zestaw kosmetyków, gdzie był także tonik oraz żel do mycia twarzy.
Niestety zostały mi już jego resztki także trzeba będzie się zaopatrzyć w pełnowymiarowy produkt.

Kolejnym produktem niepełnowymiarowym, który zdecydowanie jest moim faworytem to podkład Estee Lauder Double Wear Light SPF 10 kolor Intensity 2.0
Jest zdecydowanie lżejszy niż tradycyjny Estee Lauder, mimo to dobrze kryje i matuję cerę. Nadaje ładny naturalny wygląd.Nie polecam tego kosmetyku do cery suchej, gdyż ma tendencję do podkreślania skórek.
Nie spływał w upalne dni chociaż nie ukrywam, że kiedy miałam wolne a było 30 stopni na zewnątrz po prostu się nie malowałam.
Podkład zakupiony w Douglasie za 39 zł pojemność 15ml, podkład jest bardzo wydajny mam do od czerwca i nadal go stosuję.

Z kolorówki, urzekł mnie cień marki my Secret  kupiony w drogerii Natura za około 5zł. Kolor to jasny perłowy złotawy beż ( nr 102), nie posiada drobinek brokatu. Nie osypuje się, ładnie rozprowadza na powiece ( z bazą utrzymuję się cały dzień ) bez bazy nie próbowałam ponieważ moje powieki nie są obiektywne pod względem trwałości cieni. Moje powieki tylko i wyłącznie z bazą utrzymują cienie tam gdzie ich miejsce.

Do tego cienia używałam eyelinera long-lasting z Sephory w kolorze Navy black, czyli bardzo ciemny granat. Jestem pod ogromnym wrażeniem trwałości tego eyelinera, zazwyczaj wszystkie kredki, eyelinery nie dawały rady na moich powiekach i niestety się odbijały, czego nie cierpię. Ten eyeliner jest nie do zdarcia , szybko zasycha nie odbija się, pędzelek jest idealny do robienia kreski cieńkiej przy samej linii rzęs jak i grubszej. Mój zdecydowany faworyt!!! Polecam
Koszt to 39 zł niestety nie wiem jaka jest pojemność tego kosmetyku, ale i tak warto.

Polubiłam także róż universe marki Joko kolor o nr. J 373. Który ładnie rozświetla cerę, więcej o nim możecie poczytać w poście o rozświetlających różach

Do grona towarzyszy na jesienne dni dołączył lakier do paznokci z firmy Essence nude glam kolor 04- iced latte, który bardzo ładnie i naturalnie wygląda na paznokciach idealny "nudziak" do pracy. Zaskoczeniem była jego trwałość bo trzymał się bez odpryskiwania 3 dni.
Zakupiony w Douglasie za 5,99  poj. 5 ml

A u czy Was kosmetyki letnie przechodzą do kolejnej pory roku?

  

niedziela, 26 sierpnia 2012

Praktyka czyni mistrza ! zapraszam na makijaże

Witajcie
Poszukuję dziewczyny z Warszawy bądź też okolicy, które zechcą udostępnić swoją twarz abym mogła wykonać makijaż, a także zrobić potem zdjęcia i zamieścić na blogu. Pisz jeśli mas pytania:)

Jeśli jesteś z Warszawy i masz czas w tygodniu to proszę o zgłoszenie pod tym postem lub mailowo.

Pozdrawiam

niedziela, 19 sierpnia 2012

Kilka nowych nabytków z Inglota + makijaż

Oto moje nowe cienie do kolekcji ;
dwa nowe kolorki oraz 2 wymienione ponieważ poprzednie straciły już swoją datę ważności  miałam wrażenie że gorzej się je przez to aplikuje i rozciera.




Zakupione wkłady to:

- granatowy cień perłowy
- fioletowy cień perłowy
- khaki cień perłowy
- różowy wpadający w fiolet


Cena za każdy wkład to 10 zł , ważność otwartego produktu 18 miesięcy. Miałam cienie inglota zakupione dwa lata temu które miały wydrukowaną datę ważności, myślę że było to lepsze rozwiązanie niż informacja, że kosmetyk może być otwarty 18 miesięcy. Bo kto pamięta kiedy zakupiony został dany wkład??
Tak prezentują się cienie 

zakochałam się w kolorze khaki, makijaż gdzie wykorzystałam ten cień wygląda tak:
Użyte kosmetyki:

- podkład Double Wear Light Intensity 2.0
- sypki puder Vichy Dermablend 
- czarny tusz do rzęs L'oreal Volumissime 
- na powiekach cień khaki z Inglota oraz w załamanie cień Buck z palety Urban Decay Naked
- róż Bourjois 74 Rose Ambre
- róż rozświetlający Joko Universe kolor J373
- na ustach dwa nowe nabytki z Inglota ( każdy po 10 zł)
wkłady pomadek nr   44 i 56 prezentują się tak:


czwartek, 16 sierpnia 2012

Na tropie podkładu idealnego recenzja podkładu Estee Lauder Double Wear

Jakiś czas temu zakupiłam podkład Estee Lauder, Double Wear, Stay in Place makeup SPF 10 kolor 1N1 Ecru.

Ponieważ użytkuję go od miesiąca mogę się już na jego temat wypowiedzieć:)
ale od początku najpierw kilka informacji od producenta (info zaciągnięte z wizaż.pl)

"Długotrwały podkład, przez 15 godzin zapewnia świeży i naturalny wygląd, bez względu na pogodę i twoją aktywność. Nie zmienia koloru, nie zostawia smug i śladów na ubraniu. Teraz gładka cera, którą widzisz rano, pozostaje z tobą przez cały dzień.
Podkład zapewnia średnie krycie (lub wyższe w zależności od ilości nakładanych warstw) i naturalne, półmatowe wykończenie.
Beztłuszczowy, niekomedogenny, bezzapachowy, testowany dermatologicznie.
"


Moje spostrzeżenia:
Podkład jest idealny jesienno-zimowe miesiące, maskuje wszelkie zaczerwienia na twarzy nie tworząc efektu maski.

UPDATE:
 Jako że podkład mam już w kosmetyczce od około 9 miesięcy i zakupiłam jeszcze jeden odcień FRESCO chciałam zaktualizować moją opinię na jego temat:

Zauważyłam, że aby ładnie podkład się stapiał z cerą trzeba dopasować właściwy dla swojej cery krem do twarzy. Ja u siebie zauważyłam, że korzystanie z kremu nawilżającego firmy AA  energia młodości czy też multilipidowego kremu odżywczego Pharmaceris spowodowały, że podkład nie stapiał się ładnie z cerą i szybko  zaczynała się świecić. Obecnie od 3 miesięcy używam kremu do twarzy Clinique dramatically different moisturizing gel dla cery mieszanej do tłustej i jak na razie razem te dwa produktu super ze sobą działają.

EL całkiem ładnie matuje moją cerę ( mieszaną) na około 5 h ( wraz z użyciem sypkiego podkładu z Vichy Dermablend), tradycyjnie świecę się tylko w strefie T.
Nie zapycha porów, chociaż jak się z bliska przyjrzeć widać, że lekko je podkreśla, tyczy się to także suchych skórek wokół ust.
Ładnie wyrównuje koloryt skóry i co dla mnie najważniejsze długo utrzymuje się ok 10 h.
Nie waży się, ani nie tworzy plam.
Podkład jest średnio kryjący nie powiedziałabym, że mocno kryje trzeba by było pewnie nałożyć z dwie warstwy ale można wtedy zrobić sobie maskę na twarzy, którą będzie już wyraźnie widać.
 Co dla mnie najważniejsze EL mnie nie uczula.

Minusem tego podkładu jest opakowanie, gdy go kupowałam nie byłam świadoma, że nie posiada żadnej pompki czy też szpatułki, który ułatwi aplikację podkładu. Niestety to powoduje że wylewa się więcej podkładu na dłoń niż potrzeba:(
 Jak za cenę 165 zł w perfumeriach za 30ml producent mógł się postarać o zapewnienie klientkom komfortowego użytkowania tego podkładu!!!

Podkład polecam na zimowe mroźne dni jak na razie się sprawdza, myślę że porą letnią trzeba będzie go odstawić, bo może okazać się, że będzie za ciężki. Ja jestem jak na razie zadowolona , ale nie jestem pewna czy za taką cenę nie spodziewałam się większych ochów i achów.

A wy jakie używacie podkłady zimową porą?? Może ktoś stosuje ten podkład?

niedziela, 12 sierpnia 2012

Różowa kolekcja cz 2 - róże matowe


Zdecydowanie moimi ulubionymi różami są róże matowe.
W swojej kolekcji posiadam trzy róże matowe w kamieniu oraz jeden w płynie

1. Nawilżający róż Sephora kolor romantic rose


Produktu w opakowaniu jest 3,2 g.
Cena regularna to 39 zł. Ja swój zakupiłam pod koniec zeszłego roku kiedy w Sephorze była 30% obniżka na wszystkie kosmetyki. Produkt ma dosyć intensywny kolor i trzeba uważać aby nie zrobić sobie plamy na policzku. Mimo wszystko łatwo się go aplikuje kiedy z nim przesadzę super się go rozciera.
Utrzymuje się dosyć krótko bo około 5-6 godzin na twarzy.
Uwaga kolor romantic rose nie nadaje się do cery naczynkowej ponieważ ma w sobie czerwony pigment który będzie je jeszcze bardzie podkreślał.
Czy zakupię ponownie? : pewnie tak tylko w promocyjnej cenie i jakiś inny kolor.

2. Róż Bourjois kolor 75 Rose Ambre

Produktu mamy 2,5 g w małym poręcznym plastikowym opakowaniu z lusterkiem.
Róż posiadam już od ponad półtora roku i nadal nie widać jego zużycia.
Zdecydowanie mój faworyt w kategorii róży. Bardzo ładnie wtapia się w cerę i daje delikatny efekt różanych policzków.Ładnie pachnie nie zapycha.  Długo się utrzymuje na twarzy mogę powiedzieć, że cały dzień pod koniec dnia staje się mniej widoczny.
Niestety z czasem robi się zbity twardy, że ciężko jest go nałożyć na pędzel, moim sposobem na przywrócenie różu do stanu używalności to zdarcie wierzchniej warstwy delikatnie patyczkiem kosmetycznym.
Czy zakupię ponownie: na pewno jak będzie na promocji bo cena regularna ok 50 zł to zdecydowanie za dużo. Ja swój zdobyłam na promocji w Superpharmie za 27 zł:)

3 Róż Sephora Blush me twice kolor rose pink

Sephorowski duet - blush me twice. Połączenie matowego chłodnego różu z błyszczącym brązem. Zakupiony na promocji w Sephorze obecnie nie jestem pewna ile kosztuje. Ładne czarne opakowanie, całkiem trwałe.
Róż jest bardzo wydajny i daje bardzo delikatny naturalny wygląd na twarzy.
 Jasny róż będzie dobrze wyglądał na jasnych cerach. Róż jest dosyć twardy i trzeba troszkę się namęczyć aby uzyskać zadowalający efekt na twarzy Nie robi plam , dobrze się go aplikuje i rozciera.Kolor utrzymuje się około 5 godzin na twarzy.
Czy zakupię ponownie?: raczej nie będę szukała czegoś innego.


Przedstawiam swatche powyższych róży



Został mi do oceny róż z z Benefitu ale zrobię go kiedy będę robiła recenzję kosmetyków tej firmy. Także zapraszam do śledzenia:)
A wy jakie róże polecacie?