poniedziałek, 18 lipca 2011

One Lovely Blog Award :)

Zostałam nominowana przez Kasię http://madamekatarzyna.blogspot.com/ :) dzięki kochana chociaż wiem ze ktoś czyta moje wypociny;)
Zasady:
1. Podziękować za wyróżnienie.
2. Zamieścić link do bloga osoby, która Cię wyróżniła.
3. Wkleić logo wyróżnień.
4. Przekazać nagrodę do 16 blogów.
5. Zamieścić linki do tych blogów.
6. Powiadomić nominowane osoby.
7. Podać 7 faktów na swój temat.
 




7 faktów o Mnie:
 
1. Jestem mamą mojego prawie już 15 miesięcznego Tymcia
2. Jestem Krakowianką mieszkającą prawie od 3 lat w Warszawie
3. Zdecydowanie uzależniona od amerykańskich seriali: True Blood, Desperate Housewive, Vampires Diaries How I met your mother i to tylko kilka z długaśniej listy...:)
4. Uwielbiam czekoladę i wszelkie czekoladowe ciasta
5. Marzę, aby stać się właścicielką domku nad wybrzeżem chorwackim , oj marzę:D
6. Nie cierpię zimna i wszystkich pór roku z odczuwaniem zimna związanych
7. Ukończyłam pedagogikę w Krakowie, w czasie studiów doszłam do wniosku że praca w szkole nie jest dla mnie obecnie wracam do pracy na pół etatu a pracuję w HR :)


Nominuję do nagrody :)
1. Madzię http://alltheprettyfaces25.blogspot.com/
2 http://cosrocewokowpadnie.blogspot.com/
3. http://kobiece-wariacje.blogspot.com/
4.http://madziamakeup.blogspot.com/
5.http://beautywizaz.blogspot.com/
6.http://farizah-lubin.blogspot.com/
7. http://okosmetykachconieco.blogspot.com/
8. http://dariasmakeup.blogspot.com/
9. http://paulakolodziejak.blogspot.com/
10. http://matleenamakeup.blogspot.com/

piątek, 1 lipca 2011

Kryolan - czyli moja recenzja kilku profesjonalnych kosmetyków

Marka Kryolan to firma specjalizująca się w kosmetykach dla charakteryzatorów oraz wizażystów. W swoim kuferku posiadam kilka produktów tej marki. Podane ceny są przybliżone, zapraszam też na ich stronę gdzie można zobaczyć co oferują http://www.kryolancitywarszawa.com.pl/index.php/O-firmie.html
1. TV Paint Stick - czyli podkłady w sztyfcie. Produktu jest 25 ml, koszt ok. 40 zł, ważność produktu   24 miesiące od otwarcia.
Podkłady są mocno kryjące. Ich konsystencja jest tępa i dosyć ciężko przez to rozprowadzają się na twarzy. Moim zdaniem na twarzy podkład staje się widoczny tworząc efekt maski. Polecam je do stosowania do sesji fotograficznym, czy do TV lub teatru. Do codziennego makijażu będą za ciężkie. Nie odpowiada mi także ich zapach.


2. Puder transparentny. Produkt zamknięty w plastikowym okrągłym opakowaniu jest go 60g
    cena ok 60 zł.
Pierwszym minusem jest niepraktyczne opakowanie, gdyż puder się z niego wysypuje. Poza tym ciężko jest go wydostać z opakowania. Na twarzy staje się widoczny i podkreśla suche skórki. Kolejny produkt, który będzie się nadawał tylko do sesji fotograficznych, bo w codziennym użytkowaniu jest za bardzo widoczny. Moim zdaniem raczej średnio przedłuża trwałość makijażu.


3. Fixer spray (czyli utrwalacz do makijażu) przedłużający jego trwałość.
    Pojemność 150 ml - cena około 40 zł.

Ten produkt mogę polecić z czystym sumieniem. Zawsze po skończonym makijażu spryskuje twarz klientki tym preparatem. Makijaż staje się wtedy odporny na ścieranie a także wodoodporny. Na początku trochę spina skórę ale po kilku minutach to uczucie znika.

4. Paletka korektorów kryjących - Dermacolor . Produktu jest 40 g i ważność 2 lata od momentu otwarcia. Cena to około 60zł

W okrągłej paletce znajduje się 6 odcieni, które można ze sobą mieszać, aby uzyskać najbardziej odpowiedni  kolor do danego odcienia cery.
Korektory są bardzo mocno kryjące , osobiście stosowałam je na klientkach, które posiadały blizny na twarzy lub  naczyniaki i w tej roli się spisały bardzo dobrze, ponieważ idealnie zamaskowały niedoskonałości. Trzeba je umiejętnie wklepać, ja nadal się uczę aby właściwie rozprowadzić te korektory, aby nie odznaczały się za bardzo od całości wykonanego makijażu.
UWAGA nie jest to korektor pod oczy, gdyż jest zbyt ciężki i szybko by podkreślił zmarszczki mimiczne.

A Wy jakie macie doświadczenia z tą marką kosmetyczną?

Zdobycz z paryskiej Sephory


Będąc kilka dni w Paryżu, wędrując uliczkami tego miasta nie było szans aby nie zajrzeć do Sephory. Ta znajdująca się na Polach Elizejskich jest ogromna, z początku stoją konsultanci zachęcający do zakupu perfum , którzy psikają na lewo i na prawo każdą perfumą, więc można się trochę przydusić intensywnością wymieszanych zapachów. Dalej przechodząc znajdują się już półki z kolorówką oraz z pielęgnacją. Mój wzrok przyciągnęła półka z kosmetykami Urban Decay i słynna paletka NAKED. Maziałam te cienie na swojej ręce, były fantastycznie napigmentowane i miały piękne naturalne kolory. Po dłuższych debatach czy na pewno jest mi taka paleta potrzeba doszłam do wniosku że nie ( bo przecież mam tyle cieni ). Krążyłam między półkami, żeby sprawdzić co mają czego u nas w Polsce nie ma, jakie są ceny, zawsze wracałam w to samo miejsce, gdzie paletka NAKED stała niepozornie i kusiła. Więc się skusiłam i stałam się szczęśliwą posiadaczką tejże palety. Do paletki był dołączony pędzel do cieni oraz miniatura bazy pod cienie.
Muszę przyznać że paletka ta w pełni zasługuje na uznanie. Kolorystyka jest skomponowana w taki sposób, że można wykonać delikatny ładny dzienny makijaż jak i mocniejszy  na wieczorne wyjście. Cienie pięknie się ze sobą łączą i nie osypują się za co je kocham:D. Poza tym to welurowe opakowanie jest bardzo eleganckie - cieszy me oko.
Dla miłośniczek cieni matowych niestety paleta nie spełni oczekiwań,gdyż większość z nich jest satynowo perłowa bądź z delikatnymi drobniakami.Niestety kolor czarny i szary są z brokatem który się osypuje i nie zbyt ładnie wygląda, także jedynie 2 cienie których nie będę używać.
Paletka zawiera 12 odcieni w naturalnych kolorach, będą idealnie pasować do każdego typu urody. Cena to 40 euro.
Zakochałam się w Paryżu i w tej palecie też:D

ps. Jeżeli ktoś planuje podróż do Paryża i chce kupić coś na lotnisku to odradzam bo ceny są wyższe niż w Sephorze a wybór marek kosmetycznych ogranicza się dosłownie do kilku.