środa, 29 grudnia 2010

Pędzelkowe opowieści - czyli moja kolekcja pędzli do makijażu

Pędzle do makijażu posiadam od około roku. Do tamtej pory makijaż wykonywałam albo palcami albo aplikatorem i wydawało się że wychodzi całkiem w porządku. Wydawało.... tak to całkiem dobre określenie, bo teraz doceniam istnienie pędzli, w szczególności kiedy maluje już nie tylko siebie ale także inne zainteresowane osoby. Pędzle przyczyniają się do zmiany jakości makijażu na lepsze. Posiadam pędzle Inglot, Sephora, Kozłowski, Mary Kay i kilka No Name z Rossmana:)
Oto moja kolekcja:)
Nie będę się rozpisywać o wszystkich pędzlach jakie posiadam bo nie ze wszystkich korzystam.  Opiszę tylko te z którymi najczęściej pracuje i które mają jak dla mnie największy wpływ na to jak wygląda makijaż:)

Pędzel płaski ułożony owalnie do podkładu firmy Kozłowski nr CB 100 wielkość 18, ze sprężystego włosia nylonowego Racoon; ułatwia równomierne rozprowadzenie podkładu. Ten pędzel zaczęłam stosować całkiem nie dawno , jest w porządku, przede wszystkim nie uczula i nie kuje. Wszelkie podkłady płynne świetnie z nim współpracują, nie pozostawia żadnych smug ani plam na twarzy, przez co makijaż wygląda naturalnie. Jedną z ważniejszych zalet stosowania tego pędzla, ( jak i pewnie innych tego typu) jest to, że można wykorzystać mniejsze ilości podkładu do pokrycia twarzy i co najważniejsze nie mamy brudnych rąk czy też za paznokciami nie ma resztek podkładu:). Pędzle dobrze się czyści, nie wypada włosie:) Obecnie cena u producenta to 62 zł http://www.pedzle.com.pl
( z tego co pamiętam w zeszłym roku był  tańszy jakoś 37 zł za niego płaciłam???)


Pędzel do różu firmy Kozłowski ecb635 wykonany z najwyższej jakości naturalnego włosia (mieszanka włosia wiewiórki), aksamitne w dotyku, owalny skośny; do efektownego nakładania różu. Dosyć długa rączka, która daje fajne pole manewru na polikach:) , jak do tej pory mój ulubiony pędzel do nakładania różu. Nie robi plam na twarzy, nie kuje. Włoski nie wypadają, miły w użyciu ale niestety po bokach włoski troszkę nie trzymają się w kupie lekko się rozchylają, jak na razie nie przeszkadza mi to ale zobaczymy ja długo pociągnie. Cena u producenta to 40 zł ( też był tańszy w zeszłym roku płaciłam jakoś 28 zł , więc jest spora różnica w cenie???, zaczyna mnie to zastanawiać.)
Ogólnie polecam wszelkie skośne pędzle do różu bo pięknie nakłada się na policzki róż nawet mniej wprawioną ręką:)

 Kolejny pędzelek z typu skośny to pędzel do brwi firma Kozłowski Eb 507 rozm 6 z naturalnego włosia. Jak dla mnie osoby nie posiadającej zbyt widocznych brwi , pędzelek pierwsza klasa bardzo naturalnie można nim zrobić linię brwi , nie robiąc groteskowych kresek. Wraz z nim używam cienia czarnego pomieszanego z ciemnym brązem ( matowe ) i delikatnie nadaje kształt oraz zabarwiam swoje brewki. Polecam cena u producenta 15 zł ( nie jest źle tez podobnie zapłaciłam)
a teraz pędzelki języczkowe do nakładania cienia na powiekę. Z firmy Kozłowski posiadam dwa mniejszy CB329 rozm 8 i cb329 rozm 14, owalnie ułożone, czyste włosie czerwonej kuny (włosie naturalne najwyższej jakości), miękkie i sprężyste. Bardzo fajnie się nimi nakłada cienie, nie kują i co najważniejsze mimo ze jest jest to naturalne włosie nie uczula. Posiadam też pędzel większy ze sztucznego włosia do nakładania cienia na całą powiekę z Rossmana kosztowała ok 10 zł firm For Your Beauty, też się dobrze spisuje i z niego korzystam.



Posiadam także dwa pędzelki do robienia kresek ( stosuje żelowy eyeliner z firmy Inglot , lub czarny cień na mokro Inglot / sephora). Pędzelek z firmy Kozłowski to EB 508z naturalnego włosia, bardzo fajny do robienia kresek naturalnych tuż przy samej linii rzęs. Drugi zakupiłam z firmy Sephora za ok 22 zł skośny pędzelek, nim możemy wyczarować bardziej widoczną kreskę, kocią czy modelującą. Jak dla mnie lepszy do robienia kresek jest pędzelek skośny.
Update co do pędzelka z Sephory - niestety okazało się że pędzel po użytkowaniu około półrocznym ( zaznaczam że nie robiła nim zbyt często kresek)  nie nadaje się już do robienia kresek, ponieważ włoski rozeszły się po bokach i sterczą na różne strony:( także zdecydowanie nie polecam


Kolejny pędzelek firmy Kozłowski tym razem do ust CB987. Ten też spełnia swoją rolę, używam go najczęściej do nakładania pomadki. aby nie brudzić palców i idealnie wypełnić usta a nie obok:) Zachowuje swój kształt po myciu i nie wypadają włoski z niego.

Teraz przedstawiam Wam jeden z moich ulubionych pędzelków firmy Inglot, 80 hp. Jest to pędzelek kulkowy do nakładania cienia tuż przy linii rzęs jak i w kąciku zewnętrznym do pomalowania zagłębienia powieki w celu uzyskania wyraźniejszego makijażu oraz głębi oka. Uwielbiam go i polecam cena żeby nie skłamać
ok 25 zł.
Kolejny pędzel Inglot 6 SS do blendowania oraz nakładania cienia w zagłębieniu powieki. Też mój faworyt. Chociaż niestety po myciu trochę się rozczapirza, niestety nie powrócił do swojego pierwotnego kształtu, ale nadal spełnia swoją rolę. Włosie z niego nie wypada, nie kuje bardzo delikatnie rozprowadza cień. Polecam.
Pędzelek z Sephory nr 14 Smudge. Idealny do rozcierania kresek i do zrobienia smokey eyes. Cena ok 26 zł ale nie jestem pewna. Dobrze się sprawdza, krótkie włosie dosyć elastyczne dobrze się nim pracuje.


Duży pędzelek do pudru sypkiego, bądź do omiatania twarzy po skończonym makijażu. Jak dla mnie pędzel za ok 16 zł z Rossmana bardzo fajny. Sztuczne włosie, niestety trochę odbarwia na początku chyba za 6 razem przestała farbować wodę na czarno, ale mimo wszystko nie dostałam żadnego uczulenia. Ogólnie pędzel jest miękki dobrze się nim pracuje. Jak za taką cenę nie spodziewam się cudów także ogólnie jest okey:) Troszkę głupi włosie.
i mój nowy nabytek, prezent choinkowy od męża :) Pędzel firmy Inglot 24 SS , przeznaczony do pudru oraz różu. Ja jak na razie użyłam go do bronzera do konturowania twarzy(ma owalny kształt)  i jak na razie jestem zadowolona. Pędzel z naturalnego włosia, zapakowany w sterylny futerał. Cena to 59 zł


6 komentarzy:

  1. bardzo ladne pedzelki:) ten ostatni (prezent od meza;)) podoba mi sie chyba najbardziej:D moze dlatego, ze takiego podwojnego jeszcze nie mam:D?
    http://shpcdream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Mialam ten pedzelek z Rossmana za ok16zl i jestem zaskoczona, ze piszesz o nim "miekki". Mnie tak strasznie drapal w policzki, ze po kilku uzyciach wyladowal w koszu! Byl tradiczny!

    http://moja-kosmetyczka.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam:) bardzo fajny blog, a do tego przydatny:) lecę czytać dalej Twój blog:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Teoria ja ten pędzelek stosuje do pudru sypkiego bądź już do zamiatania z twarzy jego nadmiaru, jak dla mnie nie jest kujący. No ale tez czyściłam go w płynie do kąpieli i nałożyłam odżywkę do włosów może to pomogło? nie wiem ja jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Rossmana mam podobny pędzel, tyle, że skośny, do różu. Zapłaciłam za niego 10 zł i też jestem niezwykle zaskoczona!:)

    OdpowiedzUsuń