czwartek, 23 grudnia 2010

Grudniowe zdobycze kosmetyczne oraz recenzja

W grudniu odwiedziłam kilka sklepów, kupując prezenty dla najbliższych nie mogłam oprzeć się pokusie aby nie po rozpieszczać i siebie:) ale obiecuje że w tym roku to już ostatnie zakupy:D
Ponieważ otrzymałam z Klubu Sephora 20% zniżkę na zakupy do wykorzystania do końca listopada , szybko pobiegałam pooglądać co mają ciekawego i ewentualnie zakupić kilka rzeczy, z taką zniżką nie ma ewentualnie tylko na pewno coś wybiorę. Szwendałam się po Sephorze z godzinę bo musiałam wszystkiego dotknąć i sprawdzić, tym bardziej że były już dostępne różnego rodzaju komplety świąteczne, miałam cel nie wydać za dużo bo, już mam sporo rzeczy w swoim kuferku .
Przedstawię kolorówkę jaką udało mi się zakupić.
 
1. Zestaw kosmetyków wraz z małą kosmetyczką Estee Lauder Double Wear - w skład wchodzi wydłużający czarny tusz do rzęs, kredka do oczu dwukolorowa, z jednej strony czarna z drugiej brązowa ( kredka całkiem niezła, miękka ale i trwała za razem) i korektor poj.1.9 ml kolor 2 light medium = cena za całość całkiem przystępna bo 115 zł ale z rabatem:) zapłaciłam 92 zł.
Na razie mogę się wypowiedzieć na temat kredki, ogólnie fajne rozwiązanie że jest dwukolorowa.Kredka jest dosyć miękka i dobrze się ją rozprowadza na powiece, przy tym jest też trwała. Niestety na linii wodnej znika u mnie już po godzinie, więc nadal jestem na etapie poszukiwania kredki idealnej na linie wodną. Standardowa cena kredki to ok 100 zł jak dla mnie za dużo za produkt taki sobie. W zestawie może być aczkolwiek już jej więcej nie zakupię.
Korektor też jest okey, łatwo się rozprowadza gdyż ma płynną konsystencje, czy tuszuje , zmarszczki mimiczne na pewno nie, lekko rozświetla, ale cienie pod oczami jak dla mnie też są widoczne. Szału nie ma:(

2. zakupiłam także pędzel do makijażu a dokładniej skośny do robienia kresek
o pędzelku możecie poczytać TUTAJ
3.Sephorowski puder matujący
wcześniej miałam też z tej serii ale tańszy był i lepszy, jak na razie niezbyt się sprawdza. Jego głównym zadaniem jest matowienie cery, niestety na mojej twarzy po ok godzinie od nałożenia pudru skóra się świeci, w szczególności w strefie T
4. i skusiłam się też na bazę Artdeco do powiek pod cienie
Moje pierwsze spostrzeżenia są takie, e baza jest bardzo kremowa przez co się ją dobrze aplikuje na powiekę. Cienie na niej się nie rolują, ale trzeba chwilkę odczekać żeby się wchłonęła bo tak to cień się kiepsko rozprowadza.  Faktycznie dużej się cienie trzymają na niej, ale czy warta jest ceny prawie 36 zł??

Byłam także w Drogerii Natura i tam nie kupiłam zbyt wiele, ale jestem zadowolona:
1. Cień Kobo kolor Golden Rose , kremowy, perłowy. = cień ten kosztował 17.99 (dam znać czy było warto)
2. Cień z firmy Sensique ( jest to marka wyprodukowana dla marki Natura a tak na prawdę robi je firma Hean) kolor stare złoto nr :1-105 nie ma nazwy. - cena jakoś ok 6zł
Kolor bardzo mi się podoba, ale niestety szybko znika z powieki nawet nałożony na bazę, więc chyba jednak nie warto wydawać pieniądze, chyba że ja trafiłam na jakiś kiepski model?

3.Konturówka do ust firma Essense kolor 08 Red Blush - cena fajna bo nie całe 8 zł
Konturówka w tej cenie przeszła moje najśmielsze oczekiwania, jest super. Jest trwała i ma bardzo fajny czerwony kolo. Zdecydowanie polecam.

Dodatkowo w Superpharmie skusiłam się na  zachwalany na youtube tusz do rzęs L'oreal Volumissime Carbon Black - czyli pogrubiający tusz koszt ok 36 zł

i w Inglocie bardzo skromnie tym razem potrzebny był mi cień koloru czarnego matowy ( jak na firmę inglotowską przystało produkt bardzo fajny)

a oto jak się kosmetyki się prezentują czyli małe zbliżenie na kolory: od strony lewej cień stare złoto firmy Sensique, potem kredka do oczu kolor czarny i coffee, czerwona konturówka, z prawej strony Kobo Golden Rose i na dole czarny matowy z Inglota.

1 komentarz:

  1. Bardzo fajnie!
    Wszystkim wam polecam makijaże Agaty. Na sesje i wielkie wyjścia! Makijaż omawia i ustala. Nie jest się rozczarowanym zdecydowanie polecam ;)

    OdpowiedzUsuń